Park Narodowy Jezior Plitwickich (Nacionalni Park Plitvička Jezera)
To jedno z najbardziej urokliwych miejsc w całej Chorwacji. Jeziora o turkusowej barwie wraz z
otaczającymi je lśniąco-białymi skalnymi ścianami tworzą jedyną w swoim rodzaju kompozycję. Jeziora Plitwickie leżą we wschodniej części gór Mala Kapela, a w zasadzie na ich
styku z granicznym (z Bośnią i Hercegowiną) pasmem Plješevica,
które razem stanowią część Gór Dynarskich. Park Narodowy Jezior Plitwickich obejmuje szesnaście jezior krasowych połączonych wodospadami i kaskadami
wraz z wapienno-dolomitowym otoczeniem (kaniony, jaskinie i porośnięte lasem góry). Park jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.
Aby dotrzeć do Jezior Plitwickich należy, zamiast nowych autostrad, wybrać drogę krajową nr 1 z Karlovaca do Zadaru
i Splitu.
Jeziora widziane z krawędzi urwiska.
Dziś ta trasa jest już mniej uczęszczana, ale w przeszłości stanowiła w zasadzie jedyne połączenie centrum kraju z Dalmacją. Choć i dziś, szczególnie w letnie weekendy,
trzeba się nastawić na jazdę wąską drogą, z mała prędkością w kolumnie samochodów. Wyprzedzanie na podwójnej lini ciągłej lub przekraczanie dozwolonej
prędkości (szczególnie na terenie miejscowości). może skończyć się wysokim mandatem, gdyż na te dwa wykroczenia chorwacka policja jest bardzo wyczulona.
Drewniane kładki ułożone wzdłuż kaskad wody i mchów.
Zwiedzanie parku najlepiej zaplanować na dzień powszedni, gdyż w weekendy jest on bardzo zatłoczony. Samochód możemy pozostawić na dużych parkingach po
wschodniej stronie drogi (ponad którą przechodzimy potem przez kładkę). Choć słowo „parking” to może za dużo, bo w rzeczywistości są to miejsca wyznaczone
do parkowania w lesie przy drodze, gdzie każdy zostawia auto tam, gdzie to możliwe, w kompletnym nieuporządkowaniu.
Grobla trawertynowa pomiędzy dwoma jeziorami.
Po nabyciu biletów i zaopatrzeniu się w mapę parku (choć ta, wydrukowana na bilecie, w zupełności wystarcza) możemy udać się na zwiedzanie. I mamy w tym zupełną
swobodę: możemy korzystać ze ścieżek dla pieszych, poruszać się parkowym pociągiem (na kołach, poruszający się po asfaltowych drogach) a także pływać niewielkimi
stateczkami po najwiekszym jeziorze – wszystko bez ograniczeń (w cenie biletu wstępu).
Strzeble potokowe w przejrzystych wodach jeziora.
Jeziora, położone kaskadowo, oddzielone są od siebie groblami powstałymi z osadzającego się wapienia (tzw. groble trawertynowe), które narastając spietrzają wody jeziora.
Po pewnym czasie grobla jest na tyle wysoka, ze napór wody spiętrzonego jeziora okazuje się być wiekszy niż jej wytrzymałość. Następuje wtedy jej przerwanie i cały proces
rozpoczyna się od nowa. I właśnie wzdłuż tych grobli poprowadzono drewniane pomosty, ktorę umożliwiają przedostanie się z jednej strony kanionu na drugą, dając jednocześnie
możliwość przyjrzenia się z bliska wodnym kaskadom oraz budującym ich osadom wapienia wraz z porastającymi je mchami (które rosną w swoistych, zielonych kaskadach).
Jeden z wielu wodospadów.
Woda w plitwickich jeziorach jest kryształowo czysta, a białe dno (osadzony wapień i magnez) odbija światło, dzięki czemu jeziora są niezwykle przejrzyste. Pozwala to na
obserwację żyjących w nim ryb. Najbardziej rozpowszechnione są tu strzeble potokowe, które całymi ławicami przemieszczają się wzdłuż brzegów i pomostów przez cały czas towarzysząc
zwiedzającym park (i licząc prawdopodobnie na dokarmianie).
Przystań dla statków turystycznych na Jeziorze Kozjak.
Obejście wszystkich jezior może nam zająć do ośmiu godzin. Zważywszy na to, że Jeziora Plitwickie są najczęsciej przerwą w podróży nad Adriatyk, w minimalistycznej wersji można je
zwiedzić w ciągu dwóch godzin (najbardziej interesujące miejsca). Optymalnym rozwiązaniem wydaje się poświęcenie na park około pięciu godzin, które pozwolą zobaczyć niemal wszystko,
a nie będą zbyt męczące. W tej wersji należy zaparkować prze wejściu nr 2 (w miejscowości Jezerce) i tam rozpoczać zwiedzanie. Zejść wzdłuż Jeziora Kozjak do Wielkiego Wodospadu
(Veliki Slap), później przejść do przystani P3 i skorzystać ze statku. Do przystani przejść pieszo dookoła Jeziora Galovac, a potem (z przystanku ST3) wrócić pociągiem turystycznym
do wejścia do parku
Kaniony, jeziora, wodospady....
Z Jeziorami Plitwickimi wiąże sie też najnowsza historia Chorwacji. To właśnie tutaj, w związku z
serbskimi żądaniami dotyczącymi niepodległości Krajiny, w Wielkanoc 1991 r. padły pierwsze strzały. Serbscy żołnierze z armii Republiki Serbskiej Krajiny, wspierani przez Jugosłowiańską
Armię Ludową, zaatakowali posterunek policji, a policjant Josip Jović stał się pierwsza chorwacka ofiarą tego niezwykle krwawego w krajach byłej Jugosławii początku lat 90. XX w. Po czterech
latach chorwacka armia odbiła park (kładąc kres separatystycznym ruchom lokalnych Serbów) i na stałę włączyła tą okolicę do Republiki Chorwacji. Na szczęscie przyroda prawie nie ucierpiała
w czasie działań wojennych i dziś możemy podziwiać ją w pełnej okazałości.
Podróżuj bezpiecznie!
Każdy wyjazd wiąże się z potencjalnym zagrożeniem. Bezpieczeństwo osobiste, ubezpieczenia, podróż samochodem, pociągiem, samolotem Sprawdź!
Bałkańskie rytmy
Kręcą Cię bałkańskie klimaty? Posłuchaj utworów, które przeniosą Cię w niesamowity świat dźwięków i poezji. Teledyski, teksty oraz tłumaczenia bałkańskich utworów. Posłuchaj bałkańskich rytmów!