Samochodowa podróż wzdłuż adriatyckiego wybrzeża dostarcza wielu wrażeń. Wąskie drogi, ciasne zakręty i widoki zapierające dech w piersiach - tak można pokrótce opisać Jadrańską Magistralę,
czyli drogę krajową nr 8 w Chorwacji. Kiedyś była to jedyna możliwość dotarcia do Dalmacji. Dziś
większość ruchu przejęła nowa autostrada, a Magistrala opustoszała. Nie zmieniła się jednak jej atrakcyjność - co więcej, dziś, kiedy ruch jest o wiele mniejszy, można bez przeszkód
podziwiać widoki podczas spokojnej jazdy. A jest co podziwiać, zwłaszcza na południu Chorwacji, w Dalmacji. To tutaj wapienne góry schodzą wprost do morza, a droga często poprowadzona
jest wąską półką skalną, gdzie z jednej strony mamy lśniącą, białą ścianę a z drugiej przepaść, na dnie której szumi błękitny Adriatyk.
Riwiera Makarska - masyw górski Biokovo schodzi wprost do Adriatyku.
I o ile dostęp do morza jest łatwy w zasadzie w każdej miejscowości, o tyle w góry udaje się już niewielki odsetek osób zwiedzających Dalmację. Wiąże się to przede wszystkim z trudną
dostępnością wapiennych grani i szczytów, jak i z bardzo wymagającymi trasami pieszymi, przeznaczonymi w zasadzie dla wytrawnych górołazów. W nagim, skalistym terenie szlaki są mało
czytelne, orientację utrudnia brak ich podziału na tak popularne w niemal wszystkich górach kolory (tu mamy wszystkie odcinki znakowane na czerwono), a suchy klimat i praktycznie zupełny
brak wody czyni taką wycieczkę (dla niezaprawionego turysty) wręcz niebezpieczną.
Jest jednak taka góra, i to wcale niemała, na którą można się dostać dosyć "wygodną" drogą (dlaczego cudzysłów? o tym trochę niżej). Wygodną w porównaniu z pieszymi ścieżkami, kluczącymi
pośród załomów skalnych, ale wcale nie pozbawioną emocji. Co więcej, przejazd nią wywołuje znaczny wzrost adrenaliny :-) Mowa o górze Sveti Jure (góra Św. Jerzego) w paśmie Biokovo, które
stanowi część Gór Dynarskich, a położone jest tuż nad samym Adriatykiem - u jego podnóża rozciąga się bardzo popularna Riwiera Makarska. Nadmorskie podnóże Biokova to wiecznie zielona kraina
winnic, gajów oliwnych i lasów piniowych, które sięgają mniej więcej do wysokości 300 m n.p.m.
Drzewo oliwne na suchym zboczu.
Powyżej rozciągają się kamieniste zbocza porośnięte makią. Są to sucholubne, dzikie zarośla, które powstały na miejscu wyniszczonych jeszcze w starożytności lasów (złożonych wtedy z twardolistnych
dębów). Dziś są to trudne do przebycia, zupełnie chaotyczne skupiska skarłowaciałych i zdziczałych drzew oliwnych, dębów i cedrów, a także drobniejszych roślin, które dają sobie radę w
niesprzyjających warunkach, jakie panują na południowych, nadmorskich zboczach Gór Dynarskich.
Gałązka z oliwkami, w tle makia.
Droga Biokovska (Biokovska Cesta) to trzydziestokilometrowa droga, wybudowana w 1965 r. z Makarskiej na szczyt Sveti Jure w celu udostępnienia go dla budowy a następnie
obsługi przekaźnika radiowo-telewizyjnego. Jest to najwyżej położona droga w Chorwacji (od 0 do 1762 m n.p.m.). Ostatnie 18 km jest odcinkiem płatnym a ruch jest regulowany przez strażników
Parku Przyrodniczego Biokovo.
Napisałem wyżej, że owa droga jest "wygodna". I rzeczywiście, zważywszy na jej szerokość nieprzekraczającą szerokości auta osobowego, byłaby niezmiernie
wygodna... gdyby była drogą jednokierunkową. Ale jako, że jest jedyna drogą prowadzącą na szczyt Sv. Jure, to ruch odbywa się na niej w obu kierunkach.
Droga Biokovska.
Problem w tym, że wyminięcie się z autem jadącym z naprzeciwka jest nie lada sztuką. Jak widać na powyższym zdjęciu, droga jest wąska, z jednej strony ograniczona stromym, kamiennym zboczem,
z drugiej zaś "zabezpieczona" barierką. "Zabezpieczona" bo z bezpieczeństwem nie zawsze ma to wiele wspólnego - kawałek przerdzewiałego żelastwa z pewnością nie gwarantuje, że się na nim, w razie
zjechania z drogi, zatrzymamy ;-) I to właściwie jest atrakcją (poza widokami) samą w sobie. Na drodze znajdują się wąskie mijanki, do których trzeba wracać (zwykle robi to ten samochód, który
ma bliżej), żeby się wyminąć.
Droga Biokovska widziana ze szczytu Sv. Jure. (fot. Anna Swatowska)
Często jest jednak tak, że do mijanki jest spory kawałek i auta wymijają się na tej wąskiej drodze niemal na siłę. Trzeba wtedy złożyć lusterka i, albo przycisnąć się do zbocza, albo stanąć
nad krawędzią urwiska. Z tym, że nie zawsze jest tam zardzewiała barierka i czasami zawisa się autem tuż nad przepaścią. A auta mijaja sie na grubość lakieru - prawdziwe emocje gwarantowane :-)
A kiedy już dotrzemy na sam szczyt, to okaże się, że właśnie sam wjazd był największą atrakcją.
Sveti Jure - tylko 6 km od morza, a już 1762 m n.p.m.
Na górze, poza ogrodzoną stacją nadawczą nie ma nic, a sam parking mieści ledwie kilka samochodów.
Nie ma nawet najmniejszego bufetu czy toalety. Są za to widoki, które przy dobrej pogodzie podobno zapierają dech w piersiach. Podobno, ponieważ mi niestety, nie dane było podziwianie tych
rozległych widoków (sięgających podobno az po Półwysep Apeniński) roztaczających się ze szczytu Sv.Jure. Dzień, w którym wybrałem się na Biokovo był wyjątkowo pochmurny i tylko chwilami
przebijało się słońce.
Na terenie opuszczonego gospodarstwa.
Poza parkingiem na szczycie, w kilku miejscach płaskowyżu można zatrzymać się na terenie dawnych gospodarstw. Rozpoznamy je po niewielkich, kamiennych domkach i pozostałościach po kamiennych
murach pełniących w przeszłości rolę ogrodzeń. I podsumowując: samochodowa wycieczka na drugi pod względem wyskości szczyt w Chorwacji dostarcza sporo emocji i na pewno jest ciekawym urozmaiceniem
pobytu na Makarskiej Riwierze.
Podróżuj bezpiecznie!
Każdy wyjazd wiąże się z potencjalnym zagrożeniem. Bezpieczeństwo osobiste, ubezpieczenia, podróż samochodem, pociągiem, samolotem Sprawdź!
Bałkańskie rytmy
Kręcą Cię bałkańskie klimaty? Posłuchaj utworów, które przeniosą Cię w niesamowity świat dźwięków i poezji. Teledyski, teksty oraz tłumaczenia bałkańskich utworów. Posłuchaj bałkańskich rytmów!